Oto klasyczny wierszyk o kotku który gwiżde na płotku po mojemu...
Wlazł kotek na płotek
I walnął go młotek,
Siekierka dobiła
I kotka zabiła.
A z kotka bielizna,
Z bielizny trucizna,
Trucizna do puszki
I lizać paluszki.
I kupił to dziadek,
posypał pośladek,
Pośladek mu uschnął
I capił kapustą.
I przyszła tam babcia,
Zobaczyła dziadka,
Dotknęła pośladka
I spadła na dziadka.
Ocknęli się razem
W psychiatrycznym oddziale,
A te ich pośladki
to sflaczałe maki
Dawid
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz